Witam Was bardzo cieplutko .
U nas za oknem piękna wiosna - nareszcie !!!!
Na czas remontu mojej łazienki przeniosłam się z rodzinką do rodziców na wieś .
Jak tu jest błogo.....
I moja pracownia w zasięgu wzroku....
Piękna pogoda do tego i błogie lenistwo na leżaczku z igłą w ręku...
Taka była niedziela, owocna w kilka słoniątek.
Chętnie wróciłam do tego szablonu, powiększyłam go tylko .
I tak powstały cztery duże i dwa małe smutne słoniki.
Lubię ten wykrój i fajnie je się szyje .
Więc powstają kolejne na zbliżający się czas kiermaszy ;-)
Pozdrawiam S.
Jakie słodziaki : ). Cudne są i za mną też takie chodzą ale póki co mam ogromne zamówienie na inną zwierzynę więc jak wiele innych rzeczy słoniki muszą poczekać : (. Ale fajnie,że chociaż u Ciebie mogę sobie na nie popatrzeć,są takie miłe dla oka : ). Buziaczki ; )*
OdpowiedzUsuńAle piękne :) nie dziwię się że ten wykroj Ci się podoba. I te urocze trąbki :)
OdpowiedzUsuńExtraaa! :) tylko dlaczego trąby są w dół skierowane? ;)
OdpowiedzUsuńSłoniki świetne, w tych opaskach z kwiatkiem wyglądają uroczo :)
OdpowiedzUsuńAle słodko. Uwielbiam takie słodziaki.
OdpowiedzUsuńE, jakie tam smutaski, powinny się cieszyć, że uszyła je taka zdolniacha i wyszły tak pięknie:)
OdpowiedzUsuńFajna gromadka. I te opaski na głowach! Super!
OdpowiedzUsuńSłoniki są urocze, bardzo mi się podobają :D Masz naprawdę świetny wykrój ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!