Witam Was bardzo cieplutko i wakacyjnie .
Jak co roku od wielu lat razem z mężem jeździmy na urlop ( 3 dniowy ;-)
do Gdańska .
Zawsze na Jarmark Dominikański - bardzo lubimy ten klimat.
Mąż poluje na płyty winylowe a ja ...na całą resztę ;-)
W tym roku upolowałam skarb !!!!
W snach nie marzyłam że będę posiadaczką takiej maszyny !!!!
Za całe 50 zł trafił mi się ten skarb !!!
Kupiłam od razu ,bez negocjacji -
do mojej pracowni ;-)
Drugą niespodziankę miałam jak ją dowlokłam do pokoju i rozpakowałam !!!
W środku oprócz pięknej, zadbanej ELNY był kabel, stolik i papiery !!!!
Instrukcja obsługi , gwarancja i dowód zakupu !
Okazało się że moja Cudna kupiona była -19 września 1946 roku !!!!!!!
Taki mam zabytek !!!!
Ale to nie koniec niespodzianki ;-)
Podłączyłam ją do prądu i ona szyje !!!
Światło świeci , a pracuje bardzo ,bardzo cichutko !!!!
Tak zachowała się od prawie 70 lat !!!!
Jeszcze nie wierzę w swoje szczęście ;-)
Znalazłam w necie reklamy tej maszyny ,
urzekły mnie tak samo
jak moja śliczna Elna !!!
Pozdrawiam S.