Witam Was bardzo cieplutko i jeszcze świątecznie ;-)
Obżarta świątecznymi przysmakami i naładowana
ciepłem wiosny odpoczywam .
Był u mnie świąteczny zajączek, który przyniósł mi prosto z USA
kolejną kolekcję guziczków i tkanin.
Chyba byłam grzeczna ;-)
Moja kolekcja jest naprawdę duża, więc śmieję się że jestem
jak Doktor -Paj-Chi-Wo z Akademii Pana Kleksa -
wszędzie GUZIKI ;-)
ale jak ich nie kochać jak takie piękne i wyjątkowe ;-)
Sama nie wiem które są najpiękniejsze ;-)
a tak wygląda moja kolekcja jeszcze bez tych nowości ;-)
Życia mi zabraknie na ich zużycie ;-)
Do guziczków mój Kochany Zajączek z USA w postaci mojej przyjaciółki Dysi
dorzucił sporo wiosennych tkanin.
Piękne, kolorowe i ta jakość ;-)
Dziękuję Dysiu ;-)
a u Was był zajączek ?
Pozdrawiam S.
O matko, tkanin zazdroszcę jak nie wiem co...
OdpowiedzUsuńO jej chyba faktycznie byłaś grzeczna, nawet bardzo:) piękne guziki (zwłaszcza te miętowo-różowe kwiatuszki) a te tkaniny cudne:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne te guziczki. Mam całe wielkie pudło guzików, ale są takie różne, zwyczajnie odpruwane od bluzek, sukienek itp. Mam też troszkę starych metalowych guzików wojskowych i cywilnych. Twoja kolekcja jest słodka. Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńCudna kolekcja : )Mnie takie guziki to nawet się nie śniły ; ) A tkaninki ? No cóż,na tym punkcie mam prawdziwego fioła więc zazdroszczę dziesięć razy bardziej niż guzików : )Twój zajączek naprawdę pokazał prawdziwą klasę : )
OdpowiedzUsuńojejku ile cudowności u mnie był zajączek ale chyba najpierw Ciebie odwiedził:)
OdpowiedzUsuń