Witam Was bardzo cieplutko i wiosennie ;-)
Nareszcie ciepło !!!!!
Jak już pisałam wcześniej, zakochałam się w patchworku .
I to każdym - inspiracji w necie tyle że godzinami podziwiam ( zamiast szyć )
Pierwsze inspiracje ujrzałam w ostatniej książce Tonne Finnanger.
I spróbowałam wg jej szablonu,
ręczną metodą uszyć poduszeczkę na szpileczki
(tych w pracowni nigdy dość ;-)
Nie jest perfekcyjna,
ale jak na pierwszą taką malutką i ręcznie szytą pracę
to może być.
Pozdrawiam S.
Mnie bardzo się podoba:) W ogóle patchwork bardzo mi się podoba, mam już narzutę i poduszki... ale szyła moja mama, bo ja ni w ząb:)
OdpowiedzUsuńMała Sówko to nie jest takie trudne- najgorzej jest tylko raz spróbować a potem to już wciąga ;-)
UsuńJestem dumna ...wyszło super....Buziaki kochana pa....
OdpowiedzUsuńUrocza jest taka podusia.
OdpowiedzUsuńWygląda super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Śliczna, uszyłam wczoraj w tym samym stylu i w tym samym celu, zawiśnie na maszynie, tylko nie z patchworku, bo tego jeszcze nie próbowałam :) Pomponiki dodają uroku, pozdrawiam, Asia
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuń