Witam Was bardzo cieplutko .
Dopadło mnie jakieś choróbsko, stąd przerwa w pisaniu .
Gorączka, zmęczenie, przeziębienie- fu...
Kilka dni straconych.
Nadszedł jednak upragniony weekend i będzie czas na odpoczynek ,regenerację sił i realizację kilku pomysłów ( głowę mam pełną tylko czasu brak ..)
Za oknem słonko pięknie świeci i to dodaje mi sił.
Miłość do Tidl mi nie przechodzi, jednak patrząc na Wasze blogi inspirację przychodzą i chcę popróbować innych szyjątek .
Powstała Emilka ( jak moje inspirujące i dumne z tego faktu najmłodsze dziecię ).
Uszyłam i stwierdziłam, że to nie moja bajka - wracam do Tild ....
Tym bardziej, że dziś listonosz dostarczył mi świeżutką, nowiutką książkę
Tone Finnanger wydaną w lutym 2014 r !
A zatem zabieram się do lektury życząc Wam udanego weekendu .
Pozdrawiam S.
świetna lala, świetna pracownia, dobrze się zapowiadasz :-)))
OdpowiedzUsuńChcialam Cię zaobserwowac, ale nie widzę tego u Ciebie...
Słuchaj, ja od wczoraj leżę nieżywa z goraczką ...i szlag mnie chce trafić :-(((((((((((((((((((
śliczna lala... ja też kocham tildy...zdrówka życzę
OdpowiedzUsuńZdrówka kochana .....Życzę....Podziwiam cierpliwość...Książkę jak się spotkamy muszę obejrzeć koniecznie ...Buziaki pa....
OdpowiedzUsuń